Beautiful Things

Kiedy nadchodzi burza…

Życie jest nieoczekiwane, nieprzewidywalne, następują różne zwroty akcji… jednego dnia czujemy sie szczęśliwi, radośni, czujemy, że nie ma rzeczy, która mogłaby stanąć nam na przeszkodzie i której nie jestesmy w stanie przezwyciężyć…ależ jakże potrafi to być ulotne…Bo wystarczy jedna chwila, która może to wszystko zmienić …

Czasem, powodem mogą być czyjeś slowa, gesty, a czasem ich brak…jakaś sytuacja, a czasem zwykla myśl, która nagle pojawia sie w naszej glowie…

Te chwile, momenty przychodzą nieoczekiwanie,wyskakują z ukrycia jakby sie tam caly czas czaily i czekaly tylko na odpowiedni moment, żeby nas zaskoczyć mówiąc: “a kukuku, mam Cię, jestes już moja/mój …I teraz już tak szybko Cię nie puszczę!..”

Taki moment przyszedł do mnie waśnie wczoraj. Pomimo, że dzień zaczął mi sie bardzo dobrze. Byla to niedziela, wstałam wcześnie rano, bo lubię jak mam dlugi dzień, mogę wtedy zrobić mnóstwo rzeczy. Bylam na porannym spacerze, spędziłam miłe przedpoludnie z moimi dziećmi ( potem już one zajęły się swoimi sprawami – jak to nastolatki ) wrzucilam nowy tekst na mój blog, powrzucalam jakieś posty na FB, zrobilam pyszny obiad, ale caly czas czułam w środku, że coś jest nie tak…czułam się  tak, jakby zbieralo sie na burzę, pomimo, że niebo bylo jeszcze wciąż błękitne, a na nim dalej świeciło słońce. Czulam jednak taki dziwny niepokoj…

I dostalam obuchem w łeb, późnym poludniem, tak po prostu, znienacka. Usiadłam i się rozpłakałam, poczułam bezgraniczną bezsilność, brak wiary w siebie, ogarnęła mnie totalna beznadzieja.Poczułam się tak, jakby to nad czym tyle pracowałam, po prostu zostało wgniecione w ziemię, zmiażdżone …Tak po prostu jednym ciosem…

…Ale nie zaczęłam się and sobą użalać, tak bym pewnie kiedyś zrobila, ale ja już nie jestem ta samą osobą co kiedyś … Zaczęłam prosić Wszechswiat o siłę …o dużo siły … i natychmiast przyszła mi następna myśl, że nie mogę dać się wciągnąć przez tę otchłań, która już wyciągała do mnie swoje długie ręce … musiałam szybko zareagować … medytacja…ta myśl przyszla do mnie natychmiast.

Położyłam się, włączyłam sobie z YouTube muzykę z falami Delta i Theta i zanurzylam się wewnątrz siebie … W głowie powtarzalam sobie „Jestem tu i teraz, jestem tu i teraz…” nie chciałam, żeby moje mysli ulegały rozproszeniu. Po chwili poczułam jak moje ciało staje się lekkie jak piórko, poczułam delikatne mrowienie w stopach i odpłynęłam… dałam się ponieść cudownym wibracjom…

Nigdy nie ograniczam się czasowo, medytuję tak dlugo jak tego potrzebuję.

Kiedy skończyłam poczułam znowu spokój i równowagę, którą na moment utraciłam…

Umiejętność radzenia sobie w takich sytuacjach jest bardzo ważna, bo chwila nieuwagi, zbyt długie skupienie się na negatywnych emocjach, mogą doprowadzić, że zaczniemy się jeszcze bardziej nakręcać, aż w końcu wpadniemy w pętlę, z ktorej ciężko jest się wydostać.

Wiedza, którą ciągle poszerzam, narzędzia, które zdobywam, praktyki które odbywam, nie   zostają zapomniane, to są moje nowe programy, które już są wgrane I zapamiętane! Widzę, że uruchamiają się wtedy, kiedy zachodzi taka potrzeba. Jest to cudowne, bo w takich momentach widzę, jakie ogromne zmiany we mnie zaszły. Czasami myślę sobie też, że mój kochany Wszechświat celowo poddaje mnie tym probom, żebym sama mogla sprawdzić jaka będzie moja odpowiedź na to… I za każdym razem jak pomyślnie przechodzę taki test, wzbiera sie we mnie ogromna radość I wdzięczność …I jeszcze większa wiara i siła, że to co robię, to co robi tysiące ludzi na całym świecie, MA SENS!

Ciągle sie uczę … wiem, że jest jeszcze długa droga przede mna, a może ta droga nie ma wcale końca?! …

Mam w sobie ogromną pokorę do tego wszystkiego i wdzięczność. Cieszę się, że mimo moich różnych życiowych zakrętów, upadków,potknięć, jestem w tym miejscu w którym jestem teraz…

W moim życiu nie raz będą się pojawiać czarne chmury, ale wiem, że mam tę moc i Ty też ją masz!… żeby je rozdmuchać.. I żeby znowu zachwycać się pięknym czystym, błękitnym niebem, po którym płyną  biale obłoki …

Comments

One response to “Kiedy nadchodzi burza…”

  1. Idzie Wiosna Avatar

    a czas? (upływ czasu?) coś co dzisiaj zdaje się być tragedią za miesiąc, za rok może być już niczym

    Like

Leave a comment